Jedna osoba nie żyje, a cztery inne zostały ranne w wyniku starć w powyborczych zamieszkach w północno-wschodniej Turcji.
Starcia miały miejsce pomiędzy przeciwnikami a zwolennikami nowo wybranego burmistrza partii rządzącej miasta w regionie południowo-wschodniej Turcji, w którym przeważają kurdowie.
Zwolennicy Partii AKP prezydenta Erdogana starli się ze zwolennikami opozycyjnej partii DEVA w dzielnicy Pervari, w mieście Siirt, we wtorek wieczorem po niedzielnych wyborach samorządowych, w których opozycja odniosła znaczny sukces.
W okręgu zwyciężył kandydat AKP na burmistrza, zdobywając 52% głosów, na drugim miejscu znalazł się kandydat DEVA z 40%. Biuro gubernatora poinformowało, że w starciach rannych zostało pięć osób, a jedna z nich zmarła w wyniku odniesionych ran. Wiceprzewodniczący DEVA Mehmet Emin Ekmen zidentyfikował zmarłą osobę jako brata kandydata partii.
Policja prowadzi dochodzenie. Zatrzymano sześć osób. Ze względów bezpieczeństwa wprowadzono godzinę policyjną w dystrykcie Pervari do czwartku rano.
We wtorek wieczorem protesty rozprzestrzeniły się także w innych południowo-wschodnich prowincjach Turcji po tym, jak władze tureckie uniemożliwiły nowo wybranemu burmistrzowi z prokurdyjskiej partii DEM objęcie stanowiska w mieście Van.
Przeczytaj również: Fatah twierdzi, że Iran próbuje szerzyć chaos na Zachodnim Brzegu