0

Napięcia w Libanie po zabójstwie członka partii chrześcijańskiej

Zabójstwo lokalnego polityka, Pascala Sleimana, pogłębiło napięcia i wewnętrzne konflikty w Libanie, wywołując strach przed starciami zbrojnymi między rywalizującymi frakcjami w kraju.

Sleiman, który stał na czele Partii Sił Libańskich sprzeciwiającej się Hezbollahowi, został uprowadzony przez grupę Syryjczyków a następnie zamordowany.

Jako motyw siły bezpieczeństwa podały kradzież auta, jednak nie wierzą w to członkowie partii: „
„Oficjalna narracja, że ​​była to kradzież samochodu, pozostaje niespójna i uważamy zabójstwo Pascala Suleimana za zabójstwo polityczne ze względu na jego rolę polityczną”– stwierdziła partia.

W poniedziałkowym przemówieniu telewizyjnym szef Hezbollahu Sayyed Hassan Nasrallah powiedział, że zabójstwo Sleimana „nie ma nic wspólnego z polityką i nie ma nic wspólnego z Hezbollahem”.

„Nie porównujmy zbrodni przeciwko Pascalowi Sleimanowi do innych” – powiedział we wtorek dziennikarzom minister spraw wewnętrznych Libanu Bassam Mawlawi. „Ten kraj nie może tolerować większej liczby problemów, niż już ma, ani nie może tolerować niezgody”.

Siły libańskie zamknęły w poniedziałek główne drogi w północnym Libanie, a we wtorek odwołano zajęcia szkolne w Bejrucie w obawie przed kolejną falą przemocy między siłami libańskimi a Hezbollahem.

W ciągu kilku godzin od poniedziałkowego oświadczenia armii libańskiej, w którym oskarżono grupę Syryjczyków, w północnym Libanie, w pobliżu rodzinnego miasta Sleimana oraz w Bejrucie, zebrały się wściekłe tłumy. Niektórzy mężczyźni rozbijali samochody z syryjskimi tablicami rejestracyjnymi, wpadali do domów, w których prawdopodobnie mieszkali Syryjczycy, i bili motocyklistów uważanych za Syryjczyków.

Przeczytaj również: Iran przemyca broń na Zachodni Brzeg